Forum Forum Ostrej Zieleni Strona Główna Forum Ostrej Zieleni
OSTRA ZIELEŃ
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto uzdrowi ONZ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ostrej Zieleni Strona Główna -> Stosunki międzynarodowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafał Malarski
Koordynator projektów



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 9:15, 04 Paź 2006    Temat postu: Kto uzdrowi ONZ?

Rzeczpospolita, 4.10.06, Nr 232

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061004/swiat/swiat_a_2.html

ONZ, jeżeli chce przetrwać, musi się całkowicie zmienić. Z zadaniem tym będzie musiał się zmierzyć mało znany dyplomata, który większość życia spędził w zaciszu gabinetów

Prezydent George W. Bush, inaugurując dwa tygodnie temu 61. sesję generalną ONZ, ostrzegał, że bez gruntownej reformy organizacja stanie się w końcu bezużyteczna. W poniedziałkowym wstępnym głosowaniu na nowego sekretarza generalnego członkowie Rady Bezpieczeństwa nie mieli do wyboru kandydatów na miarę takiego wyzwania.

68-letnia prezydent Łotwy, wicepremier w obalonym niedawno przez wojskowych rządzie Tajlandii, ambasador Jordanii przy ONZ, zastępca obecnego sekretarza generalnego Kofiego Annana ds. informacji. Na tle wszystkich tych kandydatów Ban Ki Moon wypadł najlepiej.

67-letni minister spraw zagranicznych Korei Południowej jako główne swoje osiągnięcie wymienia udział w negocjacjach atomowych z reżimem w Phenianie. Problem w tym, że rozmowy te zakończyły się fiaskiem. Amerykanie zdołali jednak przynajmniej przeforsować kandydata z kraju tradycyjnie przychylnego Waszyngtonowi.

Chinyzapowiedziały, że zawetują każdego, kto nie będzie pochodził z Azji. To zniechęciło bardziej znanych kandydatów z innych rejonów świata, w tym Aleksandra Kwaśniewskiego. Jacques Chirac zapowiedział natomiast, że odrzuci kandydaturę każdego, kto nie będzie mówił po francusku.

Przed Ban Ki Moonem wielkie zadanie. Kierowana przez Kofiego Annana organizacja w ostatnich latach zaczęła coraz bardziej przypominać Ligę Narodów ze schyłkowego okresu istnienia tej międzynarodowej struktury. ONZ jest krytykowana za bezsilność, złe zarządzanie, szerzącą się w jej strukturach korupcję oraz biurokrację.

Jak powiedział John Bolton, obecny ambasador USA przy Narodach Zjednoczonych, gdyby z budynku ONZ w Nowym Jorku "zniknęło nagle 10 pięter, nikt nawet nie zauważyłby różnicy". Organizacja zatrudnia dziesiątki tysięcy urzędników oraz zakłada kolejne nikomu niepotrzebne agendy.

Eksperci wytykają ONZ, że realizując rozmaite nieprzemyślane projekty, przepuszcza gigantyczne sumy pieniędzy. - 90 procent z miliarda dolarów wydanego przez ONZ na 400 rozmaitych projektów w Afganistanie zostało zmarnowanych - uważa były minister finansów tego kraju Aszraf Ghani.

Dowodem na wadliwość oenzetowskich struktur jest na przykład gigantyczna afera korupcyjna związana z irackim programem "Ropa za żywność". Ubiegające się o kontrakty firmy przekazały kilka miliardów dolarów łapówek reżimowi Saddama Husajna. Zamieszani w to byli urzędnicy ONZ oraz syn sekretarza generalnego Kojo Annan.

Również rozjemcze misje wojskowe - jedna z najważniejszych form działalności ONZ - kończyły się na ogół kompromitacją. Począwszy od skandali, jak wykorzystywanie seksualne dzieci przez służących w Kongu żołnierzy, po straszliwe tragedie. W obawie o własne życie żołnierze ONZ kilkakrotnie nie ochronili powierzonej ich opiece ludności cywilnej. Tak było między innymi w Rwandzie w 1994 roku i rok później podczas wojny w Bośni.

Kolejnym ważnym hasłem wypisanym na sztandarach ONZ są prawa człowieka. Do niedawna nad ich przestrzeganiem z ramienia organizacji miała czuwać Komisja Praw Człowieka. W jej skład wchodziły tymczasem takie państwa, jak Chiny, Sudan, Zimbabwe czy Libia.

W końcu pod międzynarodowym naciskiem groteskowa Komisja została rozwiązana i stworzono mającą być jej zaprzeczeniem Radę Praw Człowieka. Już w pierwszym głosowaniu w jej składzie znalazły się jednak... Rosja, Nigeria, Chiny i komunistyczna Kuba.

Największym problemem jest jednak wadliwe działanie najważniejszego mechanizmu ONZ - Rady Bezpieczeństwa. Większość krytyków podkreśla, że jej struktura jest archaiczna i niedostosowana do wyzwań XXI wieku.

Najlepszym przykładem jest jej działanie w sprawie irańskiego kryzysu nuklearnego. Rada wystosowała pod adresem reżimu ajatollahów ostre ultimatum. Do 31 sierpnia miał on zawiesić wzbogacanie uranu. Oczywiście Iran nic sobie z tego nie robi i gra na nosie społeczności międzynarodowej. Tymczasem Rada zamiast natychmiast wprowadzić sankcje, schowała głowę w piasek, a przestraszony sekretarz generalny ONZ Kofi Annan natychmiast poleciał do Teheranu na kolejne "rozmowy ostatniej szansy". Rada Bezpieczeństwa, w której prawo weta mają z jednej strony USA, Wielka Brytania i Francja, a z drugiej Rosja i komunistyczne Chiny, nie jest w stanie obecnie podjąć jakiejkolwiek zdecydowanej decyzji.



PIOTR ZYCHOWICZ, JĘDRZEJ BIELECKI z Waszyngtonu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr Działak




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lyon

PostWysłany: Śro 21:21, 04 Paź 2006    Temat postu:

ONZ nie radzi sobie, ale niekoniecznie szukałbym winy w samym ONZcie... Tym bardziej, że problemy są naprawdę nieprzeciętne. Stany Zjednoczone, mieniące się sędzią świata same ignorują tę organizację. Tak jak to było w przypadku Iraku, gdzie Stany Zjednoczone od prawie początku rządów Saddama łamały wszelkie zasady zdrowego rozsądku, jaki i decyzje ONZ łącznie z ostateczną napaścią.

Z drugiej strony duże wpływy (stałe miejsca w organach) mają państwa,
które przeczą założeniom ONZ, jak choćby Chiny i Rosja. I organizacja nie ma co z nimi zrobić. Bo jak usunie jedno/oba te państwa ze swoich szeregów to ONZ przestanie być ONZem. Poza tym taką decyzję musiałyby podjąć również Chiny i Rosja... A te państwa aż tak samobójcze nie są...

Wielka Brytania i Francja? Mają stałe "posady" tylko ze względów historycznych...

Natomiast afery i marnotrawstwo są w normie... Stosunki w ONZcie są podobne do tych panujących w krajach członkowskich, tyle, że każdy boom w ONZcie to boom na cały świat... Co nie zmienia faktu, że instytucja jest zwyrodniała.

Żołnierze wszędzie wykorzystują dzieci i gwałcą całe wioski, tylko jak robią to żołnierze ONZ to jest skandal... Podobnie jak z księżmi w Polsce. Choć założę się, że żołnierze ONZ jak i księża znacznie rzadziej popełniają tego typu czyny niż średnia światowa. Mi się wydaje, że trochę za bardzo ONZ oceniamy względem ideału, którym ten twór powinien być... Nie zmienia to faktu, że takie czyny trzeba karać!

Tchórzostwo w Rwandzie i Bośni? Nie dziwię się. Żołnierze Ci są źle wyposażeni, są to bardziej milicje jak realne armie. Te ostatnie państwa członkowskie wolą zachować dla siebie. Zresztą Stany Zjednoczone dążą ośmieszenia ONZu. Słaby ONZ to potrzeba działania Stanów Zjednoczonych. Armie ONZ liczbą też nie grzeszą...

Ale wracajac do ONZ... Powstał on nie w wyniku naturalnych procesów historycznych - przyłączania poszczególnych państw, tylko jednorazowej umowy. Instytucja jest dosyć ademokratyczna... Ale gdyby nie to to w ogóle by nie powstała, bo w końcu czemu taka Rosja ma mieć tyle samo do powiedzenia co Kiribati? "Niby słusznie, ale identycznie czemu profesorowie i dresiarze z osiedla mają taki sam głos?" Żadne z dumnych państw nie zgodziloby się na równość... Zresztą ta równość mogłaby się nie sprawdzić przy takich różnicach między państwami...

Ponadto decyzje ONZ nie są wiążące. Można je zaakceptować, albo nie, albo czasem nawet "nie dosłyszeć", albo "omyłkowo" zinterpretować. I nie ma żadnych środków perswazji - nie ma żadnej władzy. ONZ był i jest forum, gdzie się gada i zawsze był minimalnym kompromisem międynarodowym, a oczekuje się od niego absurdów!

Dlaczego coraz bardziej dostrzega się jego zwyrodniałość? Jest to wynikiem rozrostu organizacji - coraz więcej ona robi, na więcej rzeczy ma wpływ, choć zawsze jest to połowiczny wpływ, niemoc stworzona już w San Francisco w 1945r. ... Niemocy tej nie można nijak zmienić, bo nie ma ku temu rozsądnych instrumentów prawnych, a świat jeszcze nie dorósł do lepszego ONZu.

Tak więc nie w ONZecie samym szukałbym jego głównych bolączek, a wszędzie wokół. To państwa członkowskie, szczególnie te ze stałymi miejscami w organach, a już najbardziej trzy zbrodnicze mocarstwa: Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny faktycznie rządzą ONZem i jest on w ich rękach marionetką... Marionetką nie do pozazdroszczenia, kiedy tak sprzeczne poglądy pociągają za sznurki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ostrej Zieleni Strona Główna -> Stosunki międzynarodowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin